
Sezon w pełni, zatem coraz więcej jednośladów wyjeżdża na drogi. Ale czy wszystkie mają sprawne oświetlenie? Różnie z tym bywa, dlatego warto zawsze mieć ze sobą zapasową żarówkę, przynajmniej tę reflektorową. Najlepiej, żeby była to żarówka motocyklowa.
Chyba nikomu nie trzeba tłumaczyć, jak niebezpieczna jest jazda jednośladem bez światła mijania po zmierzchu. W takiej sytuacji nie ma co ryzykować jazdy choćby do najbliższej stacji benzynowej, bezpieczniej będzie wymienić żarówkę natychmiast. Poza tym może się okazać, że sklep na stacji jest kiepsko zaopatrzony i nie ma w nim żarówek motocyklowych. Oczywiście, lepiej będzie założyć jakąkolwiek żarówkę, byle tego samego typu i na to samo napięcie, co przepalona niż ryzykować jazdę po ciemku.
Znacznie wygodniej jest zawsze wozić przy sobie zapasową żarówkę. Przynajmniej podczas dalszych podroży, czyli… w wakacje. W ofercie firmy OSRAM są produkty, które idealnie nadają się do tego celu. A co je wyróżnia? Charakterystyczne opakowanie w kształcie… kasku motocyklowego. Nie dość, że świetnie wygląda, to jeszcze chroni żarówkę przed uszkodzeniem. W tego typu „pudełkach” dostępne są żarówki linii X-Racer i Night Racer.
Dlaczego nie powinno się stosować żarówek samochodowych w motocyklach? Przede wszystkim ze względu na ich niższą odporność na wibracje i wstrząsy. Reflektor motocyklowy, z racji konstrukcji pojazdu, jest o wiele bardziej narażony na tego typu zjawiska. Żarówka musi więc być do tego dopasowana, dlatego OSRAM testuje żarówki motocyklowe – podczas 20-godzinnego testu muszą one wytrzymać przeciążenia sięgające nawet 13,8 G(!). Dzięki temu możesz mieć pewność, że Twoje oświetlenie wytrzyma nawet najbardziej wyboistą drogę, a Ty będziesz widoczny i bezpieczny przez całą podróż!
Dla jeszcze większego bezpieczeństwa, sprawdź naszą najnowszą ofertę świecących modułów LED.
Kommentieren Sie diesen Artikel